Nasz udział w konkursie „Przedszkolna Nagroda Wrocławia” trwa, otrzymaliśmy już pierwszy dyplom za uczestnictwo naszych przedszkolaków z grupy Tygryski w kategorii Rymowanki Wrocławskie 2019.

Poniżej prezentujemy wiersze, które zostały przygotowane przez nauczycielkę z naszego przedszkola oraz prezentowane przez dzieci podczas konkursu.

Gratulujemy!

„W Naszym Mieście”

W naszym mieście, we Wrocławiu,

Nigdy nie jesteśmy sami.

Zawsze spotkać się możemy

Z przyjaciółmi – Krasnalami.

Przy ulicach i przy murach,

Przy alejkach i nad rzeką.

Nawet chodząc z głową w chmurach,

Swym urokiem nas urzekną.

Jest Wykształciuch i Meloman.

Strażnik, Rzeźnik i Kinoman.

Jest ich w mieście Wielkie Nieba!

Zliczyć ich pomyśleć trzeba.

Granic miasta broni Waldek.

– Nie, nie Waldek, a Grun-Waldek.

O zabawę dba tu Grajek.

Śpiewa, tańczy, czadu daje.

Pracz – ostrzega o powodzi.

Więzień- z kajdankami chodzi.

Kowal- dni swe spędza w kuźni,

Nie ma czasu śmiać się z ludźmi.

Każdy krasnal zna swą rolę ,

I z uśmiechem robi swoje.

Stojąc na swych posterunkach,

Są wrocławską wizytówką.

 

„Moje Miasto”

Wrocław, Wrocław, moje miasto.

Na Komandorską zaprasza na ciasto,

Na ciasto i lody wyśmienite,

Dzieci to wiedzą znakomicie.

Wielka rzeka tutaj płynie,

Która Odra ma na imię.

Mostów na niej jest bez liku

I krasnala spotkasz na chodniku.

Po mieście Tramwaj pomyka

Dzieci w przedszkolu tańczą walczyka.

Tu słoneczko zawsze świeci,

Więc cieszą się wszystkie dzieci.

Turyści, turyści przyjeżdżajcie

Wrocławskie zabytki podziwiajcie .

Muzeum , katedrę i wielkie Zoo.

Musicie zobaczyć – mówię wam to.

Ostrów Tumski i Starówka

To Wrocławska wizytówka.

 

„Moje miasto”

O mym mieście wierszyk będzie,

Które w Polsce znane wszędzie.

Są w nim domy, są ulice,

I wspaniałe kamienice.

I kościółek św. Anny,

Ostrów Tumski – wielkie czary,

Piękny, że aż nie do wiary !!!

Gdy ja rosnę – ono rośnie,

Śmiejąc do mnie się radośnie.

I zapraszam wszystkich ludzi,

Nikt się tu nie będzie nudził.

Bo krasnale tu mieszkają,

Po ulicach wciąż biegają.

Pchają kule, łowią ryby

I to wcale nie na niby.

Mają domki z cienkiej słomki,

Z kominami jak poziomki.

Po latarniach się wspinają,

Stamtąd dzieci zabawiają.

Bardzo kocham swoje miasto,

Bardziej niż kremowe ciasto.